Komunikujesz coś internautom? Rób to szybko, albo nie rób tego w ogóle

Specjaliści od public relations bardzo często szukają jak najefektywniejszej drogi dotarcia do świadomości odbiorcy. Jednym ze sposobów jest odwołanie się do znanych mu wydarzeń i trendów. W dobie internetu jest to dużo prostsze, ponieważ dzięki viralowemu rozprzestrzenianiu się treści, dany slogan bądź fenomen jest w stanie objąć swoim zasięgiem olbrzymią rzeszę osób. Dlatego, eksperci odpowiedzialni za komunikację w firmach coraz częściej, nawet w mediach tradycyjnych, wykorzystują internetowe trendy i aktualne zjawiska, aby przyciągać uwagę odbiorców.

Wplecenie internetowych trendów w komunikat PR może być opłacalne, ale jest też obarczone dużym ryzykiem. Z jednej strony chwytliwy przekaz może rozejść się na bardzo szeroką skalę, a z drugiej (jeżeli zostanie źle skonstruowany) stanie się pośmiewiskiem. Zaletą korzystania z trendów (najczęściej memów internetowych) jest to, że same z siebie przyciągają uwagę, bawią i na wejściu mają już swoich fanów, którzy będą promować ich ciekawe wykorzystanie. Najczęstszym błędem popełnianym przez twórców jest jednak często zbyt długi czas pomiędzy okresem popularności sloganu lub wydarzenia, a emisją komunikatu.

Przykładem na bardzo trafne zastosowanie internetowych trendów jest firma Tesco, która w jednym ze swoich spotów reklamowych sparodiowała popularne w internecie kazanie księdza Natanka, wykorzystując najsławniejsze zdanie z tego kazania – „…to wiedz, że coś się dzieje”. Od czasu opublikowania reklamy w serwisie YouTube, obejrzało ją tam ponad 2 mln osób. Dobrym wyborem okazało się też wykorzystanie przez Virgin Mobile memu znanego jako Success Kid w swojej kampanii billboardowej. Kluczem do sukcesu w obu przypadkach było umiejętne wykorzystanie real-time marketingu.

Na przeciwnym biegunie znajduje się np. kampania firmy T-mobile, która odbiła się szerokim, negatywnym echem w branży. Wszystko z powodu nie do końca udanej próby wykorzystania sloganu rozpromowanego przez Piotra Blandforda, brzmiącego: „Jesteś zwycięzcą!”. Na nieszczęście dla marki, T-mobile opublikowało swoją reklamę blisko 5 miesięcy po tym, jak hasło to stało się popularne i zostało mocno wyeksploatowane. A 5 miesięcy, jeżeli chodzi o internetową rzeczywistość, to czas, w którym zdążą zostać wypromowane i zapomniane dziesiątki haseł, memów i sloganów.

Trendy internetowe nierzadko podsuwają twórcom komunikatów reklamowych i PR pomysły na styl i formę, ale należy pamiętać, że sama konwencja to nie wszystko. Należy ją jeszcze odpowiednio zaaranżować i przede wszystkim – nie spóźniać się!

 

Autor tekstu: Krzysztof

Źródło zdjęcia: http://www.filevine.com/blog/to-meme-or-not-to-meme/

WYPEŁNIJ

FORMULARZ