Lekkie pióro, komunikatywność i otwartość, chęć do ciągłego rozwoju, inicjatywa i zaangażowanie – to wymagania, które regularnie pojawiają się we wszelkiego rodzaju ogłoszeniach o pracę na stanowisku specjalisty ds. PR. Bardzo często znajduje się wśród nich jeszcze jedno – kreatywność. To dzięki niej tworzenie wizerunku klientów nie jest jedynie powielaniem schematów, a budowanie strategii komunikacji, jedynie pisaniem suchego dokumentu. Tzw. otwarta głowa to nieodzowna cecha dobrego PR-owca. Pomysłowości można się jednak uczyć, a jeżeli pracujemy w branży, która nie bez powodu nazywana jest kreatywną, koniecznie należy ją ćwiczyć. Jak to robić i gdzie szukać źródeł natchnienia?
Zapisuj pomysły, śpiewaj pod prysznicem, zbieraj feedback, łam zasady, rób sobie przerwy, próbuj nowych rzeczy, bądź ciekawy, otaczaj się pomysłowymi ludźmi, często się śmiej, twórz listy zadań, oglądaj filmy, rozmawiaj. W Internecie można znaleźć całą masę podpowiedzi na to, co robić, by utrzymać swoją kreatywność na wysokim poziomie. Choć część z nich wydaje się absurdalnych, jest w nich wiele prawdy. Najlepszą inspiracją dla PR-owca są w końcu wszystkie aspekty życia i cały otaczający świat.
Oglądaj świat i podglądaj innych
Prawda o pracy w branży kreatywnej jest taka, że trudno ująć ją w jakieś sztywne ramy. To nie jest zwyczajne osiem godzin, od 9 do 17. Tutaj pracuje się także na urlopie, podczas imprezy, wyjścia do kina czy nawet we śnie. Nie liczcie, że ktoś potraktuje to jako nadgodziny, ale spokojnie, nie ma się czym przerażać. Chodzi o to, że inspiracja dla PR-owca jest wszędzie, a dobre pomysły nie przychodzą do głowy jedynie w czasie ustawowych godzin pracy. To właśnie dlatego tak ważna jest spostrzegawczość i otwarta głowa. Na rozwiązanie idealne dla wizerunku klienta można w końcu natknąć się także w trakcie wakacyjnego wyjazdu, a na temat dla mediów podczas oglądania filmu lub czytania książki.
Dobrze jest trochę pobujać w obłokach, ale trzeba też mocno stąpać po ziemi. Ważne, by stale trzymać rękę na branżowym pulsie – śledzić marketingowe portale, social mediowe fanpage’e, czytać PR-owe poradniki czy reklamowe case studies. Podglądanie tego, co robią inni to nie tylko źródło wiedzy o trendach w branży, ale też kopalnia pomysłów. Z tego samego powodu warto śledzić poczynania konkurencji naszych klientów. Nie chodzi jednak o kopiowanie pomysłów, lecz wiedzę o tym, co się dobrze sprawdza, a co nie. Czasem można też pokusić się o twórcze rozwinięcie jakiejś podpatrzonej idei. Równie ważne jest bycie na bieżąco z tym, co dzieje się w branży mediów, poznać ich rynek i wiedzieć jakie tematy są dla nich atrakcyjne. Wartym wyrobienia skrzywieniem zawodowym jest śledzenie list patronów na wszelkiego rodzaju plakatach czy citylightach.
Wejdź w buty klienta i nie bój się dobrze bawić
Może nie będzie to proste, jeżeli mówimy o milionerze, który na wakacje pływa własnym jachtem, a do pracy przylatuje prywatnym helikopterem, ale żeby trafić na wartościowy dla klienta pomysł, trzeba wcielić się w jego skórę. Co z tego, że znajdziemy świetne naszym zdaniem rozwiązanie, skoro będzie się ono miało nijak do strategii marketingowej. Żeby nasze pomysły były nie tylko kreatywne, ale i efektywne, trzeba dobrze poznać potrzeby klienta oraz branżę, w której działa. Oznacza to nieraz poznawanie dziedzin i obszarów życia, o których nie mamy żadnego pojęcia, ale już samo to może być bardzo inspirujące. Zderzenie dotychczasowego doświadczenia z wiedzą na zupełnie nowe tematy może przynieść zaskakująco ciekawy rezultat.
Pracując nad kreatywnymi rozwiązaniami dla klienta trzeba znać jego potrzeby, branżę oraz produkt. Otwarta głowa wymaga jednak, by zachować przy tym nieco dystansu i luzu, a pracą nad danym tematem po prostu dobrze się bawić. Nie jest to trudne, jeżeli produkt waszego klienta magię ma już w samej nazwie. Żeby w pełni dowiedzieć się na czym polega działanie interaktywnej podłogi Magiczny Dywan produkowanej przez firmę Funtronic, wprost trzeba przez chwilę poczuć się jak dziecko. Jeszcze łatwiej jest, gdy waszym klientem jest lodziarnia Ice Dream, gdzie swój deser każdy komponuje samodzielnie, nakładając ulubione smaki włoskich lodów i fantazyjnie dekorując je błyszczącymi i kolorowymi dodatkami. Ciekawe wątki można znaleźć nawet w przypadku tematów branżowych i mocno specjalistycznych.
Podsumowując temat inspiracji w pracy PR-owca – dobrze znać swoją branżę, potrzeby i branżę klienta, ale nade wszystko mieć oczy i uszy cały czas otwarte. Innymi słowy – nie być jak ta figurka z trzema małpkami, z których jedna nie patrzy, druga nie słucha, a trzecia nie chce nic powiedzieć.
Autor tekstu: Michał